"Podsumowując, o ile mi wiadomo, muszę studiować, żeby dochrapać się tytułu, co z kolei pozwoli mi dochrapać się dobrej pracy, co z kolei da mi możliwość dochrapania się odpowiedniej ilości cashu, żeby dochrapać się jakiegoś cholernego spokoju, zszarganego i zmasakrowanego przez niebywałe wysiłki, które do niego doprowadziły. A więc jeden z tych cełów ostatecznych to właśnie ten udręczony spokój. Tak to wygląda. (...) Ale dlaczego miałbym z tego powodu poświęcać momenty spokoju i radości, które spontanicznie występują na mojej drodze? Dlaczego miałbym wyrzucać je do rynsztoka, skoro są częścią celu, do którego dążę?(...)
Prawda jest taka, że czuję, iż za każdym razem jestem zmuszony poświęcać moją siedemnastoletnią radość z dzisiejszego popołudnia na korzyść mnie samego, łysego i z obciążeniami, usatysfakcjonowanego pięćdziesięciolatka"
"Jack Frusciante opuszcza grupę", Enrico Brizzi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz